sobota, 21 marca 2015

Jachtostop w Malezji - praktyka

Poniższe informacje jachtostopowe są czysto praktyczne. Wiem, że kilku osobom to czytajacym mogą się przydać. Poza tym sam przygotowując się do łapania jachtu korzystałem z tego typu porad, więc warto się odwdzięczyć :)

W Malezji są dwa główne miejsca do jachtostopowania. Oczywiście portów jest więcej, ale to na Langkawi i Penang cumuje najwięcej prywatnych jachtów, a raczej tylko na takie można liczyć. 

LANGKAWI

Łącznie cztery mariny, w tym dwie główne i najbardziej popularne. Pierwsza to Langkawi Royal Yacht Club Marina. http://goo.gl/maps/eaA3BZnajduje się blisko portu promowego. Po wyjściu skierujcie się w prawo i po jakiś 200m będziecie na miejscu. W czasie mojego pobytu jachtklub był w rozbudowie, ale marina działała bez przeszkód. Jest ona dosyć luksusowa, przez co ciężko dostać się na keję i nawiązywać bezpośrednie rozmowy. Strażnik w budce czuwa, jednak system kart magnetycznych się im nie sprawdza i furtka jest tylko przymknięta. Z odpowiednią dawką pewności siebie i uprzejmego kiwnięcia do strażnika, jakby się wchodziło do domu, na keję można się więc dostać. Oczywiście bez plecaka ani innych turystycznych atrybutów. Oprócz tego w głębokim internecie można znaleźć informacje o knajpie Charlie's znajdującej się w jachtklubie. Podobno tam najłatwiej spotkać wszystkie załogi. W czasie mojego pobytu jednak jej nie odnalazłem, prawdopodobnie była w odnawianej części budynku. Jest natomiast kawiarnia przy keji, która dosyć dobrze spełnia zadanie zawierania nowych znajomości. Na drodze do Kuah, mniej więcej tutaj: http://goo.gl/maps/uXWty jest też knajpa Ray's. Kotwice na szyldzie i wygląd portowych spelun z czasów amerykańskiej prohibicji, robią z niej potencjalnie dobry punkt spotkań. W czasie mojego pobytu również jednak wyglądała na chwilowo zamkniętą. Swoją 'reklamę' możecie wywiesić na tablicy ogłoszeń mariny, po wcześniejszym zdobyciu pieczątki w sekretariacie. Problemów z tym raczej nie ma, ale w razie czego to podpowiem, że gablotę bardzo łatwo otwiera się zwykłą monetą ;) W Royal Yacht Club Marina organizowane są bardzo duże regaty co roku w połowie stycznia. Podobno to najlepszy moment na złapanie jakiegoś jachtu, bo pomoc jest wtedy w cenie. 

Druga marina to Telaga Marina. Znajduje się tutaj http://maps.google.com/?cid=16345609577763946438&hl=en&gl=gb, na drodze do sławnej kolejki gondolowej. Moim skromnym zdaniem to właśnie ta marina ma większy jachtostopowy potencjał. (Co się sprawdziło, gdyż właśnie stamtąd udało mi się złapać jachtostopa) Jest bardziej kameralna, choć ilość jachtów chyba podobna. Tutaj również na ogłoszeniu trzeba zdobyć pieczątkę i jakoś zmieścić je na małej tablicy. Furtka na keję jest otwarta i nie ma przy niej budki strażnika, więc do czasu zauważenia przez ochronę przechadzającą się po okolicy można raczej swobodnie po pomoście się kręcić. Wokół jest dużo knajp, w których gromadzą się wszystkie załogi. Generalnie atmosfera jest jakaś taka domowa i sprzyja zawieraniu znajomości. Jedyny minus to oddalenie od centrum wyspy. Niedaleko jest jednak mało uczęszczana plaża, na której raczej bezproblemowo można rozbić namiot. Jeszcze jedna sprawa. W marinie cumują jachty 'bogate'. Nie wyklucza to załapania się na jakiś, ale dużo łatwiej zabrać się z ludźmi, którzy na morzu praktycznie żyją. Ci stoją na kotwicy w zatoce przy marinie, żeby zwyczajnie nie płacić. Jak ich przełapać? Trzeba czatować przy małym pomoście na lewo od biura mariny, gdzie wszyscy oni dobijają pontonami w celu zakupów itp. 

Marina numer trzy znajduje się na północnej części wyspy i z tego co się dowiedziałem służy głównie dużym statkom. Ostatnia jest na największej z mniejszych wysp okalających Langkawi. Tam nie dotarłem. 

PENANG

W teorii miejscówka lepsza, bo na wyspę prowadzi most i nie trzeba używać promu. Według mnie jednak o jachtostop tu trudniej. Sprawcą jest huragan z 2008 roku. Zniszczył on główną marinę w George Town, której jakoś nikt nie kwapi się odbudować. Jest mała marina przy moście na stały ląd, jednak z tego co się dowiedziałem służy głównie statkom rządowym (nie sprawdziłem tego). Jedyną opcją jest więc Tanjong Marina, miejscowym znana jako Straits Quay. http://goo.gl/maps/6ld19 Dostaniecie się tam autobusami 102 (bezpośrednio) lub częstszym 101 (trzeba wysiąść przy ogromnym Tesco i podejść jakieś 300m). Ten drugi odjeżdża chociażby z popularnej Love Lane w George Town. Marina jest mocno luksusowa. Udało mi się przekonać panią w sekretariacie do wywieszenia mojego ogłoszenia, ale sądząc po jej minie częste to nie jest. Na keję dostać się nie ma szans, a i załogi jakoś rozpraszają się po całym terenie. Przy marinie jest ogromne centrum handlowe, więc szukaj wiatru w polu. Tak czy inaczej znam ludzi, którzy na Penang jachtostopa znaleźli, więc jest to wykonalne.

Oprócz jachtostopowania w marinach warto oczywiście poszukiwać jachtu na Findacrew.net jednak osobiście znajdowałem tam głównie oferty z innych krańców świata lub dla profesjonalnych załóg. Konto warto jednak mieć chociażby, żeby umieścić swój 'numer' na ogłoszeniu co zwyczajnie dobrze wygląda.

Tyle moich uwag, mam nadzieję, że komuś się przydadzą. Powodzenia!












Brak komentarzy:

Prześlij komentarz